W dużej mierze jest to naciąganie rodziców, którzy sądzą, że po korepetycjach ich dziecko będzie się znacznie szybciej i lepiej uczyło. Moim zdaniem to błąd, w ten sposób powiela się mity, iż korepetycje są w stanie coś zmienić. Niestety, ale bez systematycznej pracy edukacja będzie koszmarem. Nauka to nic innego jak samodzielny proces przyswajania wiedzy, w ten sposób sami będziemy sięgać do określonych źródeł, a następnie przyswajać z nich wiedzę. Jedni robią to gorzej, inni lepiej, ale najgorsze co można zrobić to zaprzepaścić systematyczną naukę.
W tym wypadku, w gimnazjum oraz podstawówce możemy się skupić na wielu przedmiotach – gdzie korepetycje nie są do niczego potrzebne. Wystarczą tylko dobre chęci i szczera praca. Natomiast, w liceum gdzie materiału jest dużo, warto się już skupić tylko i wyłącznie na wybranych przedmiotach np.: humanistyczne, matematyka czy też chemia/biologia. W ten sposób nie będziemy potrzebować korepetycji, a na studia są brane pod uwagę tylko i wyłącznie dwa przedmioty. Dlatego też, w większości wypadków korepetycje to coś zupełnie niepotrzebnego, coś co nie będzie nam w ogóle potrzebnego do tego, aby zaliczyć maturę. Nauczyciele w szkołach to wciąż najlepsi korepetytorzy, chociaż nie mają zbyt wiele czasu to pokazują podstawy, które wystarczą do zrozumienia tematu.
Przy przedmiotach takich jak historia korepetycje są już w ogóle pozbawione sensu, gdyż aby się jej nauczyć musimy po prostu dwu czy trzykrotnie przeczytać podręcznik. Zrozumienie najważniejszych faktów może mieć w tym wypadku kluczową rolę.
- autor